Organizacja pracodawców „Transport i Logistyka Polska” ostrzega, że na skutek ostatnich porozumień w sprawie delegowania pracowników zagrożonych jest 100 tys. miejsc pracy w transporcie drogowym.

Na konferencji prasowej, która odbyła się 30.10.2017 „Transport i Logistyka Polska” zadaje słuszne pytanie: „co tak naprawdę ustaliła rada UE w kwestii delegowania w transporcie drogowym?”. Przypomnijmy, że pomimo sprzeciwu 14 państw przeforsowano stanowisko, że dyrektywa będzie stosowana w całości również wobec kierowców.

Wynikiem porozumienia pojawiły się dwa ustępstwa:  „utrzymanie jednego z motywów preambuły, który odnosi się do transportu drogowego, a także zmiana przepisów o terminie wejścia w życie zrewidowanej dyrektywy.”

TiLP przeanalizował dokładnie te zapisy i jak wskazuje Prezes organizacji Maciej Wroński wynik analiz nie pozwala na optymizm. Jeśli chodzi o preambułę to faktycznie jest w niej wskazanie, że jeśli chodzi o transport to konieczne jest rozwianie „wątpliwości i trudności wynikających z przepisów ogólnych i o ich wzmocnieniu w celu walki z nadużyciami co ma być zrobione w dyrektywie”, która jest składową Pakietu mobilności. Jednak zapisy te nie są wytycznymi by transport wyłączać z tej dyrektywy.

Jeśli chodzi o drugie ustępstwo to ogólne zasady faktycznie dają pracodawcom aż 4 lata na dostosowanie się do zmian. Jednak TiLP wskazuje, że firmy transportowe najprawdopodobniej będą musiały się dostosować o wiele wcześniej. „Nowe zasady delegowania będą stosowane do nich z chwilą wejścia w życie jednej dyrektywy transportowej a nie całego Pakietu mobilności.”Biorąc pod uwagę dotychczasową presję ze strony Francji może to nastąpić nawet w pierwszej połowie przyszłego roku!

Kolejny problem dla polskiego przewoźnika, który uwypukla Związek to „brak możliwości rozliczania dodatków kosztowych związanych z podróżą służbową w ramach wynagrodzenia brutto. Dlatego, mimo utrzymania stosowanej obecnie zasady kwotowego rozliczania wynagrodzenia brutto, dzisiejsza praktyka zaliczania części dodatków kosztowych na poczet płacy nie będzie mogła być kontynuowana.”

Całość porozumienia Transport i Logistyka Polska, pomimo tego, że nadal trwają prace na nowymi przepisami, odczytuje jako przegraną walkę o unijny rynek transportowy. Teraz należy zminimalizować konsekwencje tej porażki, tak by były jak najmniejsze. Zdaniem Związku: „zagrożone jest bowiem ponad 100 tysięcy miejsc pracy w samym tylko transporcie drogowym, a także istnienie co najmniej 20 tysięcy małych firm rodzinnych.”

Źródło artykułu oraz cytatów: Transport i Logistyka Polska

Foto: Wikimedia Commons i Pixabay.com