• W Dolnej Saksonii trwa obecnie spór o bezpieczeństwo na autostradach.    
• Urząd Budowy Dróg i Ruchu Drogowego Dolnej Saksonii zaskoczył niezwykłym krokiem: konsultował się z elfickim ekspertem. Ministerstwo Transportu w Hanowerze jest zaniepokojone. 
• Lokalni politycy widzą przede wszystkim wiele budów jako zagrożenie.

Süddeutsche Zeitung informuje, że autostrada A2 to najniebezpieczniejsza droga w Niemczech. Każdego dnia dochodzi tutaj do kilku wypadków. Jeszcze nie milkną echa tragedii ostatnich dni kiedy w dwóch wypadkach zginęło trzech kierowców z Polski: „Niemcy: A2 – śmierć trzech kierowców zawodowych z Polski – tragiczny bilans wypadków”. Tą drogą dziennie ze Wschodu na Zachód przemierza 125 000 pojazdów. Szczególnie niebezpieczny jest odcinek między Braunschweig i Hannover. Tylko w tym roku do końca maja Policja odnotowała tutaj jedenaście śmiertelnych wypadków, łącznie doszło tutaj do 766 kolizji.

Pomoże elficki ekspert.

Te wszystkie tragedie są przyczyną tego, że szukane są rozwiązania mające tą sytuację zmienić. Urząd Budowy Dróg i Ruchu Drogowego Dolnej Saksonii sięgnął po ekstremalne rozwiązanie: zwrócił się o pomoc do samozwańczego eksperta od trollów, elfów  i krasnoludów oraz do kobiety, która wierzy, że potrafi rozmawiać ze zwierzętami. Publiczność była zaskoczona, politycy natychmiast nakazała urzędnikom zdać raport. Departament Transportu w Hanowerze jasno stwierdził „sfera duchowość nie jest odpowiednim środkiem, aby poprawić bezpieczeństwo ruchu drogowego”. Sytuacja poważna, choć trzeba przyznać, że to abstrakcyjne rozwiązanie od razu zostało wyśmiane w branży:

Dlaczego A2 jest tak niebezpieczna?

Co jest więc właściwym sposobem by tą drogę uczynić bezpieczniejszą? Dlaczego A2 jest tak niebezpieczna? Krytycy jak Dirk Werner z SPD jasno wskazuje, że miejsca wypadków są nie do zaakceptowania. Stałe budowy to jak „operacje na otwartym sercu”, powinny być one lepiej skoordynowane. Dirk zna przyczynę ciągłych karamboli: budowy, zwężenia, korki = wypadki. Poza tym zbyt duży ruch, co czwarty pojazd na A2 jest ciężarówka, często z Europy Wschodniej. Zbyt mała odległość, zbyt zmęczony lub rozproszony kierowca, zbyt późne hamowanie.

Niepopularne ograniczanie prędkości.

Organizacja bezpieczeństwa Ruchu Drogowego zaproponowała ograniczenia prędkości. To rozwiązanie jednak nie ma zbyt wielu sprzymierzeńców  w regionie, który jest sercem niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego. Chociaż jedna czwarta śmiertelnych wypadków w 2017 roku w Dolnej Saksonii spowodowana była nadmierną prędkością.

Ministerstwo i ADAC odrzucają stałe ograniczenia. Rzeczniczka ADAC Christine Rettig podkreśla, że w przypadku kierowców ciężarówek do wielu wypadków dochodzi w wyniku zmęczenia. ADAC i Departament Transportu wzywają do konsekwentnego korzystania z asystenta hamowania. Minister i rada nadzorcza VW Bernd Althusmann (CDU) jeszcze w maju obiecywali lepsze zarządzanie przeprowadzanymi budowami – a także mówili, że: „Na autostradach ma miejsce około dziesięć procent śmiertelnych wypadków drogowych, statystycznie więc to nadal najbezpieczniejsze drogi w Niemczech.” To było przed jeszcze przed „Elfickim doradcą” i kolejnymi katastrofami na A2.

Źródło: Süddeutsche Zeitung

Foto: Facebook – Bündnis gegen Idioten im Straßenverkehr