Matka Łukasza Urbana dla Deutsche Welle: „Merkel ma krew mojego syna na swoich rękach”
Rok po zamachu w Berlinie matka Łukasza Urbana zabiera głos i krytykuje postawę rządu niemieckiego.
Łukasz Urban był pierwszą ofiarą Anis’a Amri, który rok temu porwał i zabił ciężarówką jedenastu ludzi w berlińskim Breitscheidplatz. Po roku przemówiła matka Łukasza – Janina. W rozmowie z Deutsche Welle wskazuje, że jej rany są dalekie od uzdrowienia. Oprócz tego ma również żal niemiecki rząd federalny za brak współczucia
Janina i jej mąż Henryk Urban mieszkają w granicznym mieście Gryfino. Do tej pory rodzina czeka na sygnał od rządu federalnego, takiego jak „osobiste kondolencje” kanclerz Angeli Merkel, jak mówi Janina Urban. „Chcę powiedzieć pani Merkel, że ma krew mojego syna na rękach”, powiedziała Janina Urban. Ojciec Henryk Urban nazwał władze niemieckie „pozbawionymi szacunku”, nikt nie przeprosił. Na wzór pomnika, nazwiska ofiar na schodach w miejscu przestępstwa powiedział: „Czego symbolem ma być – imię na schodach?”
Ze względu za swoje zachowanie po zeszłorocznym ataku terrorystycznym, rząd federalny jest masowo krytykowany przez rodziny dwunastu ofiar. Kanclerz Angela Merkel spotkała się z nimi w poniedziałek po raz pierwszy.
Według niemieckich mediów w spotkaniu z kanclerz Niemiec weźmie udział wdowa po Łukaszu Urbanie. Rodzice nie będą w nim uczestniczyć, mają jednak zamiar przybyć na uroczystości żałobne w Berlinie w związku z rocznicą zamachu.
Sprawa jest wielowątkowa, przypominamy, że pracodawca Łukasza Urbana, jego kuzyn Ariel Żurawski, otrzymał 10 000 euro jako rekompensatę dla ofiar ze specjalnej puli Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Jednak wspólnie z berlińskim prawnikiem firma walczy dalej, ponieważ jak twierdzi jego straty materialne są „dziesięć razy wyższe”. W jego przypadku nic się nie zmieniło. „Wciąż czekamy” – powiedział Żurawski.
W czasie spotkania z rodzinami ofiar Merkel obiecała im więcej wsparcia. Powiedziała, że po konsultacji z pełnomocnikiem ofiar Kurtem Beckiem, wiele rzeczy jasno pokazało, że działania są niewystarczające. Rząd federalny będzie ciężko pracował nad poprawą.
Merkel powiedziała, że jej spotkanie z pogrążonymi w żałobie było „bardzo ważne”. Wiedziała, że niektórzy chcieliby by tego typu spotkania odbyło się wcześniej. „Ważne jest dla mnie, aby raz jeszcze wyjaśnić dzisiaj, jak bardzo blisko jesteśmy z krewnymi i rannymi, jak bardzo chcemy poprawić sytuację.”
19 grudnia 2016 roku w islamskim ataku terrorystycznym na bożonarodzeniowy jarmark zginęło dwanaście osób, a około 70 zostało rannych. Krewni ofiar oskarżyli Merkel o brak działania i polityczną porażkę w liście otwartym. Skarżyli się również na bałagan biurokratyczny i byli zawiedzeni że Merkel nie złożyła kondolencji ani osobiście, ani pisemnie.
Kurt Beck przedstawił liczne sugestie w raporcie, który jego zdaniem musi się zmienić. Kluczowymi punktami są wyższe wynagrodzenie i tworzenie centralnych punktów kontaktowych dla ofiar na szczeblu federalnym i stanowym.
Źródło: Welt.de
Foto: Emilio Esbardo; Wikimedia Commons