Z początkiem listopada zapowiedziano, że Inspekcja Transportu Drogowego przejmie kontrolę nad systemem viaTOLL. Po dwóch tygodniach na ten pomysł spłynęła fala krytyki.

Minister Infrastruktury i budownictwa z początkiem listopada deklarował, że Główny Inspektorat Transportu Drogowego przejmie kontrolę nad elektronicznym systemem poboru opłat. Jak donosi Rzeczpospolita po dwóch tygodniach od tych zapowiedzi pomysł jest krytykowany. Krytycy są zdania, że Inspektorat może nie udźwignąć tego zadania, jak również problematyczne są nie tylko kwestie organizacyjne czy technologiczne lecz kwestie prawne: zmiana prawa jest konieczna.

Autor artykułu Łukasz Kuligowski przypomina, że:

„Obecnie cały system poboru opłat za przejazd po drogach pojazdami o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 ton jest w rękach Skarbu Państwa. Jednak system jest obsługiwany przez prywatna firmę. I obecnie trwa postępowanie przetargowe na wyłonienie firmy, która od listopada 2018 roku będzie obsługiwała ten system.”

Tak, żeby wcielić w życie słowa ministra Andrzeja Adamczyka przetarg musiałby być unieważniony a obsługa całego systemu będzie przekazana instytucji której brak doświadczenia w tego typu mimo wszystko skomplikowanej działalności. Ponadto konieczne będą zmiany prawne, które muszą być uzgodnione z innymi ministrami. Musimy również pamiętać o jakości dlatego, że w tego typu usługach istotne jest wstępne przygotowanie się oraz wykonanie przez firmę obsługującą system niezbędnych testów i analiz. W przypadku GITD nie będzie na to czasu, jak również będzie brakować wystarczających zasobów kadrowych, nie wspominając już o zapleczu informatycznym. Te wszystkie składowe powodują, że wątpliwe jest, że GITD przejmie kontrolę nad viaTOLL w niecały rok.

Rzeczpospolita przypomina również, że Inspektorat miał problemy z wdrożeniem w życie o wiele mniejszych projektów, chociażby „ponowne uruchomienie 27 fotoradarów, przejętych na mocy porozumienia od warszawskiej Straży Miejskiej.” Tym bardziej, że musimy pamiętać, że obsługa viaTOLL to nie tylko sam system lecz również prowadzenie usług powiązanych jak: call center dla kierowców, czy prowadzenie punktów dystrybucji urządzeń.

Jak będzie w praktyce pokaże jak zwykle czas. Jednak zasadne jest pytanie czy GITD jest w stanie przejąć kontrolę nad systemem, który od początku 2011 kiedy to został on wprowadzony w życie przyniósł do Skarbu Państwa ponad 8 mld zł.

Źródło: Rzeczpospolita