Verkehrs Rundschau – polscy przewoźnicy cierpią z powodu braku kierowców
Jak wskazuje niemiecki portal 80% polskich firm transportowych cierpi na częściowy lub stały brak kierowców, pomimo ich stosunkowo dobrych zarobków.
Niemiecki portal Verkehrs Rundschau przedstawia problem z niedoborem kierowców wśród polskich firm transportowych. Przedstawiamy ten punkt widzenia jako, że często spojrzenie z dystansu może być zupełnie inne niż nasze spostrzeżenia. Serwis informuje, że według nowych badań, 80% polskich firm transportowych cierpi na częściowy lub stały brak kierowców, pomimo ich stosunkowo dobrych zarobków. Przyczyną są wysokie koszty szkoleń, egzaminów i uciążliwa rutyna.
Wraz z postępem polskiego transportu na rynku europejskiego, polskie firmy muszą zmierzyć się z nie lada problemem: aktualnie brakuje 100 000 zawodowych kierowców. Portal odwołuje się do badania firmy doradczej PwC stworzonego we współpracy ze Związkiem Pracodawców „Transport i Logistyka Polska” (pełny raport znajdziecie tutaj) i przypomina, że każdego roku 25 000 kierowców opuszcza ten zawód i choć pojawia się 35 000 nowo wyszkolonych osób to jednak jest to za mało ponieważ ze względu na rozwój branży każdego roku będzie potrzebnych około 80 000 nowych pracowników. Na tą chwilę problem związany z niedoborem rozwiązywany jest przez zatrudnianie kierowców z Europy Wschodniej, jednak staje się to coraz trudniejsze. W roku 2016 liczba ukraińskich i białoruskich kierowców w polskich firmach podwoiła się.
Verkehrs Rundschau podkreśla również dwa kolejne aspekty. Po pierwsze pomimo tego, że potrzeba bardzo dużo kierowców to dostęp do zawodu nie należy do najprostszych (czyt. najtańszych). Koszty wszystkich kursów i egzaminów mogą się wahać od 9 000 do 12 000 zł (2200 do 2900 euro). Po drugie pomimo, że kierowcy ciężarówek na wschód od Odry zarabiają nieźle w porównaniu do innych zawodów (często 1500 euro więcej) to i tak rezygnują z tej pracy jako, że wielu z nich czuje się wypalonych po kilku latach pracy za kierownicą i szuka pracy gdzie indziej.
Źródło: Verkehrs Rundschau
Foto: Wikimedia Commons
Bambo
11 grudnia 2017 @ 11:40
Brak słów zarobek maxymalny 2500zł u kierowcy brutto ,to są warunki i wysokie zarobki ,po kilka tygodni w budzie propaganda Polska i Niemiecka brak socjalu funduszu zapomowego na mały kredyt skoro kierowcy tak dużo zarabiają czemu mają problemy z uzyskaniem kredytu oraz głodują z rodziną jak kierowcy się coś stanie może odpowiecie na te pytania bo wypłata przy chorobie jest mniejsza niż u kasjerki a za 30-40 lat pracy jakie kierowcy mają emerytury czekam na odpowiedź ale pewnie jej nie uzyskam banda i propaganda w jednym ale pamiętajcie że kierowcy którzy teraz pracują są dlatego żeby ich dzieci nie musiały być w tym zawodzie a na wykształcenie są potrzebne pieniążki i nie namawiają ani nie zalecają nikomu tej ciężkiej pracy która jest nie doceniana w Europie