Niemieckie media: „LKA ściga polskie gangi rozpruwaczy plandek. Co 20 minut okradana jest ciężarówka.”
Niemiecka policja ściga polskie gangi rozpruwaczy plandek. W tym roku miało miejsce aż 311 tego typu przestępstw. Przeanalizowana została specyfika kradzieży.
Dziennik B.Z. Berlin opublikował ciekawy artykuł odnośnie rozpruwaczy plandek. Zdaniem autorów koszt rozcięcia plandeki to co najmniej 3000 Euro, do tego dochodzi koszt kradzieży ładunków. Gdy zapada noc na parkingach autostradowych polskie gangi rozpruwaczy plandek, szukają ofiar, rozcinając plandeki i opróżniając naczepy. Aktualnie centrum kradzieży ładunków jest Branderburgia. Szkody sięgają milionów. Od 1 lipca śledczy LKA (Krajowa Policja Śledcza Niemiec) bierze udział w ogólnokrajowym projekcie „cargo” skierowanym przeciwko wyspecjalizowanym parkingowym bandom.
Średnio w Niemczech ciężarówki okradane są co 20 minut. W pierwszej połowie tego w samej Branderburgii odnotowano 311 spraw. W 56 z tych przypadków naczepy zostały przez złodziei „wyczyszczone”. Szkody to 600 000 euro. W 2017 roku szkody wyniosły 1,3 miliona euro i doszło do 624 takich przypadków – jest to o prawie 300 więcej niż to miało miejsce rok wcześniej.
W tym roku jedna z największych kradzieży miała miejsce w połowie kwietnia. Rozpruwacze ukradli wtedy 24 palety z 627 odkurzaczami – miało to miejsce na parkingu przy A2 między Branderburgią a Wollin.
Poniżej kilka ważnych informacji na temat specyfiki kradzieży:
- Wykorzystywane triki – złodzieje atakują w czasie odpoczynków kierowców. W tym czasie pięć do ośmiu osób obserwuje parkingi w poszukiwaniu ofiar oraz kontrolując czy policji nie ma w pobliżu. Zwykle obok ciężarówek złodzieje parkują furgonetki, które mają przesuwane boczne drzwi. Następnie rozcinają w plandece otwory wielkości drzwi i okradają naczepę. Czasami używane są również urządzenia zakłócające połączenia komórkowe i radiowe, a ostatnio używano również endoskopów dla lepszego sprawdzenia przewożonego ładunku. Gangi nie przebierają w środkach i używają siły wobec kierowców, powszechne jest również usypianie ich poprzez wpuszczanie gazu do kabiny.
- Godziny napadów – według LKA sprawcy atakują szczególnie we wtorek, środę oraz w czwartek w porach nocnych i porannych.
- Pochodzenie gangów – wszyscy sprawcy pochodzą z tego samego regionu w Polsce. Ich liczba szacowana jest na 300 – 350 osób. Codziennie otrzymują do 1000 euro. Za całym procederem stoi bogata mafia.
- Kradzione produkty – kradzione jest wszystko, co można spieniężyć: elektronika, kawa, ubrania, zabawki, tytoń i kosmetyki. Sprawcy uciekają z towarami do Polski. Istnieją magazyny, które działają jak domy towarowe.
Śledczy zaznaczają, że dzięki projektowi „cargo”, który osadzony jest na terenie LKA w Saksonii-Anhalt, po raz pierwszy działania koordynowane będą ogólnokrajowo – będzie to z pewnością niewygodne dla rozpruwaczy gangów.
Przypominamy, że już jakiś czas temu publikowaliśmy niemiecki reportaż nawiązujący do tego tematu: Niemiecki reportaż o rozpruwaczach plandek: „gangi pochodzą głównie z Polski, są profesjonalnie zorganizowane, działają brutalnie i bez skrupułów”
Źródło: B.Z. Berlin