Niemcy: napad rabunkowy na polskiego kierowcę ciężarówki
Szczęście w nieszczęściu miał 45-letni kierowca ciężarówki z Polski, który został napadnięty na jednym z parkingów w Niemczech.
Jak informuje Focus.de dzisiejszego ranka (04.12.2017) sporym mimo wszystko sporym szczęściem może poszczycić się 45-letni kierowca ciężarówki z Polski. W nocy zaparkował on swój samochód na parkingu „Sülzegrund“ przy drodze BAB 14 w kierunku Dresden. W czasie swojej pauzy poszedł on spać.
Około 4.00 nad ranem kierowcę przebudziły głosy dobywające się z jego naczepy. 45-latek chciał zobaczyć kto skrada się w naczepie i natychmiast otrzymał od niezidentyfikowanej osoby nieznanym narzędziem cios w głowę. W wyniku uderzenia od razu padł na ziemię na twarz. Potem zobaczył już tylko trzech nieznanych mężczyzn, którzy szli w kierunku białego minibusu znajdującego się w pobliżu. Następnie sprawcy odjechali.
Gdy polski kierowca sprawdził naczepę okazało się, że drzwi od niej są otwarte i brakuje w niej około 5 palet materiałów budowlanych. Plandeka została rozcięta z obu stron.
Kierowca natychmiast powiadomił policję o całym zdarzeniu odmawiając przy tym lekarza. Następnie poinformował o całym zdarzeniu swoją firmę. Polak nie był w stanie oszacować strat. Brak konkretnych informacji na temat stanu jego zdrowia. Natomiast z opisu zdarzenia wynika, że poza obrażeniami głowy w wyniku uderzenia nic poważniejszego się nie stało.
Jest to tym bardziej bulwersujące zdarzenie, biorąc pod uwagę ostatnio opisywaną przez Nas sytuację gdzie niemieccy funkcjonariusze zatrzymali polskiego kierowcę za posiadanie paralizatora. Usłyszy on zarzut nielegalnego posiadania broni. Artykuł znajdziecie tutaj: Niemcy: polski kierowca posiadał paralizator – usłyszy zarzut nielegalnego posiadania broni.
Biorąc pod uwagę skalę tego typu wydarzeń, zasadne jest pytanie dotyczące bezpieczeństwa kierowców zawodowych. Czy aby nie powinni mieć oni zezwolenia na używanie tego typu narzędzi obronnych.
Źródło: Focus.de
Foto: Pixabay.com