Niemcy – śmiertelny wypadek polskiego kierowcy zawodowego
Na B22 w Niemczech doszło do tragicznego czołowego zderzenia z udziałem polskiego kierowcy „busa”, który poniósł śmierć na miejscu.
Jak doniosła niemiecka policja oraz media w ostatnią środę (24.01.2018) na B22 między Pemfling a Grafenkirchen doszło do tragicznego w skutkach wypadku z udziałem polskiego kierowcy. Około godziny 1:40 kierujący „busa” 20-latek z Polski z nieznanego powodu zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył czołowo w jadącą z naprzeciwka ciężarówkę. 58-letni kierowca ciężarówki z okolic Schwandorf, próbował jeszcze uniknąć zderzenia lecz nie udało mu się temu już zapobiec. Siła uderzenia wyrzuciła ciężarówkę na pobocze.
Straż pożarna musiała skorzystać z ciężkiego sprzętu by dostać się do Polaka. Jak poinformowała najprawdopodobniej zginął on na miejscu w wyniku zderzenia. Kierowcę ciężarówki z lekkimi obrażeniami przetransportowano do szpitala.
Jak informuje Mittelbayerische Policja z Cham wciąż bada przyczynę wypadku. We wraku „Busa” znaleziono telefon komórkowy należący do Polaka, w którym włączona była aplikacja muzyczna. Jednak to czy telefon komórkowy był przyczyną wypadku to czysta spekulacja. Dochodzenie jest tym bardziej trudne, że poza rannym kierowcą ciężarówki brak jest naocznych świadków.
Solidaryzujemy się w bólu z rodziną polskiego kierowcy.
Zdjęcia z miejsca tego tragicznego wypadku znajdziecie tutaj.
Źródła:
Dawid
28 stycznia 2018 @ 03:32
Z niewyjaśnionych przyczyn? Podejrzewam że przyczyną mogło być parę lub kilkanaście setek kilometrów wcześniej…szkoda chłopaka:/
Dariusz
28 stycznia 2018 @ 03:34
Dokładnie popieram Bartosz Łabencki sam jeździłem dwa lata i to 17000 tyś km w dwa tygodnie, powiedziałem sobie nigdy więcej na te gowno nie wsiade, nawet jak by mi dawali 300 zł dniowki to nie pójdę, nie będą dla gnoi robotem i robolem, a oni tylko przy biorkach siedzą i liczą pieniążki i myślą za co tu kierowcy odciągnąć. Zwykle szumowiny i nic więcej tylko by chcieli się dorobić na czyimś życiu. Jestem ciekaw czy taki szefcio wie jak się jeździ na miesiąc takim busem, zre się w aucie, sra pod siebie i wiele innych rzeczy, chyba nie. Sama cwaniaki i nic wiecej. U mnie wiecznie pieniedze nie były wypłacane bo wiecznie coś wymyślili. Zusu nie płacili A jeździłem na własnej działalności, sama dlugi i problemy mam przez nich. Jednego podałam do sadu, rok czasu trwała sprawa, gdy wiedział że wygram bo miałem swoje karty prowadzone gdzie on o nich nie wiedzial, choć za pół roku pracy według frachtow wisiał mi 30 tys i wtedy powołalem bieglego od spraw transport i to wszystko udowodnili, sąd przeliczajac spanie w kabinie dziennie po 200 zł plus 30 euro diety wyslo 60 tyś zł do zaplaty, gnoj się odwowywał co chwilę albo nie stawiał się na rozprawy, ale gdy doszło do ostatniej rozprawy gdzie wygrałem to gnuj przebranzowil firmę na spółkę i gowno moge dostać, bo spółka nie ponosi długów. I gnoj siedzi i dalej robi co robił. A spółkę założył na brata. Żal takich gnoi, same cwaniaki i nic wiecej. Ciekawe czy szef pojechał odebrać pracownika swojego i czy złożył kondolencje rodzinie, ale pewnie nie bo miał wyjebane, siedział w domu i żona posuwal. Żal mi Was. Sam prowadzę od dwóch lat firma transportowa Ale przewóz osob i sam ustalam kiedy jadę a kiedy nie i nikt nie wybiera na mnie presji. Współczuję rodzinie tego chłopaka z całego serca, moje kondolencje. Pozdrawiam
Kierowca
28 stycznia 2018 @ 04:26
„Zawodowy kierowca” 20-letni chłopak z prawem jazdy kat. B od niespełna dwóch lat. Ni to są skutki. Szkoda dzieciaka.
Kiero
28 stycznia 2018 @ 11:48
Nie raz chłopaki jadą 16-20 godz dziennie (albo i dłużej) często głodni i niewyspani. I tak sobie żyją w busie 3-4 tygodnie. A szef? Oby stan konta się zgadzał. Ale lekarstwo jest proste. Jeśli auto jeździ zarobkowo to niech będzie wymagana kwalifikacja i tachograf w aucie. W końcu bus wykonuje prawie taką samą pracę jak solówka.
Ile ludzi tyle opinij
28 stycznia 2018 @ 23:03
Zejdź człowieku na ziemie i nie wymyślaj tych bajek …
Każdy jest człowiekiem i ten każdy ma rozum i jeśli jesteś kierowcą w dużej mierze sam odpowiadasz za swój los … Proszę nie piszcie takich komentarzy ponieważ nie wiecie jak jest a głos zabieracie
PS. 17tys km w dwa tygodnie to ty pewnie naćpany jeździłeś ?
Niewieszagadasz
29 stycznia 2018 @ 18:25
Akurat jestem z firmy tego chlopaka. To był jego pierwszy załadunek po 4dniowym pobycie w domu wiec prosze sie powstrzymac od komantarzy typu-nie spał od dwoch dni, bo to nieprawda!
marek
3 lutego 2018 @ 21:15
gdyby nie znana firma leo trans nie przeładowywała samochodów to kevin by żył a taka jest prawda że gonia w tej firmie jak psa jedziesz na strzała tysiące kilometrów i prawda taka że zero szacunku dla czlowieka gdybym nie znal osobiście właścicieli tej firmy pseudo Leo Trans nic by mnie nie zdziwiło kierowc ato tylko numerek auto 15 paletowe samo w sobie przeładowane. polecam poczytać opinie o tej firie Leo trans milicz
Kiero
20 lutego 2018 @ 06:53
Kto dzieciakowi 20 letniemu daje busa i na zachód puszcza. To jaki on zawodowy kierowca? Ja dymalem na kraju z 5 lat busem a i jak zrobiłem c e to w podwujnej pół roku za psie pieniądze żeby wszystkiego się nauczyć.
23 letni kierowca busa
23 marca 2018 @ 16:40
tak sie uczyles szybko
Anty Dziad Trans
3 stycznia 2019 @ 23:06
@marek To wszystko prawda co piszesz. Sam doświadczyłem na własnej skórze tego dziad transa
2200 kg na fiacie ducato 10ep. Na 15tki ładowali jeszcze więcej. Szkoda chłopaka ale to musiało się tak skończyć predzej czy pozniej. Trzykrotnie przeciążone auto to praktycznie zero kierowalności,możliwości zahamowania,zero szans na przeżycie w razie zderzenia. M.Lew wniosków raczej nie wyciąga z tego co mi wiadomo więc tylko życzyć mu sprawiedliwej rychłej karmy.